Jak Indianie grają w piłkę?
(Indianie E’ñepá, Amazonia wenezuelska)
Z entuzjazmem i powszechnie
To paradoks, bo w Wenezueli piłka nożna to wcale nie najbardziej popularna dyscyplina – może to zaskakujące, ale sportem narodowym jest tam baseball. Tak więc gdyby Indianie chcieli po prostu naśladować Wenezuelczyków, graliby w baseball. Jednak to właśnie piłka nożna jest najbliższa indiańskiemu sposobowi życia i myślenia.
W każdej osadzie indiańskiej gra się w piłkę.
Cicho
Nieuważny obserwator indiańskiego meczu rzekłby, że wszystko dzieje się tak jak u nas. Są bramki, jest piłka, są drużyny, padają gole. Ale po jakimś czasie się zadziwi. W czasie meczu panuje cisza.
Nie ma okrzyków kibiców, zaśpiewów publiki, wrzasków graczy, nawoływań w drużynie. Słychać tylko przyspieszone oddechy i odbicia piłki. Nic więcej. Nawet gol nie wzbudza euforii czy wściekłości.
A jednak raz na jakiś czas coś się dzieje, minimalny przejaw emocji: wybucha krótki śmiech. Wtedy, gdy ktoś z grających przewróci się, nie trafi w piłkę, okaże się niezdarny. Wówczas gracze obu drużyn śmieją się do rozpuku. I nagle koniec. Znowu cisza. Prawda, że zastanawiające?
Indywidualnie
Gdy nasz obserwator popatrzy jeszcze uważniej, zobaczy, że w istocie nie ma tu drużyn. Zawodnicy nie podają do siebie, nie współpracują. Nie stanowią zespołu. Są zbiorem ludzi, z których każdy ma jeden cel – strzelić swojego indywidualnego gola. Mecz E’ñepá to niekończące się starcie jednostek.
Sport czy praktyka rytualna?
Tych dziwnych rzeczy nasz obserwator może znaleźć więcej. I być może zacznie się zastanawiać o co w tym wszystkim w ogóle chodzi? Czym jest ta gra dla Indian? Czy to w ogóle jest dla nich sport? Czy może coś innego?
A takie pytania to już pierwszy krok w stronę antropologii!